Lekomania jest zjawiskiem, które w podręcznikach psychiatrycznych posiada przynajmniej kilka nazw. Mówi się więc nie tylko o lekomanii, ale również o zależności lekowej, farmakomanii i zwyczajowo o uzależnieniu od leków. Bez względu na nazwę uzależnienie jest opisywane jako stan fizyczny i psychiczny będący wynikiem zajścia interakcji żywego organizmu i leku. Stan ten prowadzi do stopniowej zmiany zachowania aż po uczucie czasowego lub stałego przymusu zażywania leku. Co więcej, podobnie, jak ma to miejsce w przypadku innych form uzależnień, w miarę rozwoju nałogu chory musi przyjmować coraz większe dawki leków, w innym przypadku bowiem niemożliwe staje się uzyskanie pożądanego efektu. Pojawiają się również nieprzyjemne doznania, których intensyfikacja następuje wraz z ograniczeniem dostępu do leków. W ten sposób pojawia się coraz bardziej realne niebezpieczeństwo przedawkowania, a tym samym skutków ubocznych samego zatrucia, co w skrajnym przypadku może skończyć się nawet śmiercią pacjenta. Lekomania jest formą toksykomanii i najczęściej jest wiązana z uzależnieniem od leków nasennych, dopingujących, przeciwbólowych, hormonalnych oraz euforyzujących. Mówiąc o uzależnieniu od leków wskazuje się na dwa jego rodzaje – nałóg oraz przyzwyczajenie, które jest uznawane za lżejszą formę uzależnienia. Okazuje się, że zdecydowana większość uzależnionych od leków to kobiety w przedziale wiekowym od 35 do 50 lat. Co ważne, lekomania jest często wtórna, pierwotnym problemem bywają zaś depresje, zaburzenia emocjonalne, nerwice, a nawet psychozy. Bywa i tak, że lekomania jest formą ucieczki przed problemami z dzieciństwa lub wczesnej młodości, które nie doczekały się jeszcze rozwiązania. Bywa i tak, że nadmierne zażywanie leków jest konsekwencją rzeczywistych dolegliwości bólowych, choć częściej zaburzenia te są urojone.